Witamy na stronie Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Sportu w Chorzowie

Bulietyn Informacji Publicznej
przejdź na nasz profil na Facebook przejdź na nasz profil na Twitter przejdź na nasz profil na Instagram
Logo MORiS
Baner - zdjęcia obiektów moris

Irex Gaz najlepszy w Śląskiej Lidze Mistrzów

2017-04-07
Futsal logo

Mecz o trofeum miał bardzo dramatyczny przebieg. I nie chodzi tu tylko o zwroty akcji, dogrywkę, kilka przedłużonych rzutów karnych i aż jedenaście goli. Bardzo poważnej kontuzji doznał Adam Grędysa z mistrza Siemianowic, Hunger Budu.

Za nami pierwsza edycja Śląskiej Ligi Mistrzów w futsalu – nowych rozgrywek, których pomysłodawcą jest Miejski Ośrodek Rekreacji i Sportu w Chorzowie. W czwartkowy wieczór w hali przy ul. Dąbrowskiego odbył się turniej finałowy z udziałem najlepszych ekip z czterech lig na Górnym Śląsku.

– Pomysł z jednej strony zrodził się z chęci porównania siły mistrzów poszczególnych lig, a z drugiej – z chęci kontynuacji sezonu. Zespoły zostają mistrzami, a później tak naprawdę nic się nie dzieje, dlatego chcieliśmy wypełnić tę pustkę – tłumaczył ideę zorganizowania ŚLM Jarosław Barteczko, zastępca dyrektora MORiS Chorzów.

Najpierw rozegrano spotkanie o trzecie miejsce. Mistrz Chorzowskiej Ligi Futsalu Budoserwis okazał się wyraźnie lepszy od czempiona Górnośląskiej Ligi Futsalu z Bytomia – Woltransu. Od 30. minuty rozpoczął się koncert Doriana Grudnia, który strzelał jednego gola za drugim, popisując się kunsztem technicznym. Snajper Budoserwisu w sumie trafił sześciokrotnie, a jego ekipa zwyciężyła 10:3.

– Nie mieliśmy argumentów. Graliśmy bez bramkarza, który wyjechał. Ja na co dzień trenuję chłopaków – mówił występujący z konieczności między słupkami Robert Misztal. – Ta edycja nam nie wyszła. Nie ma co ukrywać, poziom ligi bytomskiej a poziom lig, w których grają koledzy, jest zupełnie inny. Taki mecz, jak dziś, gramy jeden w sezonie. Zderzyliśmy się ze ścianą, do tego doszły kontuzje. Nie było siły, żeby coś zrobić – dodał grający trener Woltransu.

Mistrzowie ChLF mimo wysokiego zwycięstwa odczuwali niedosyt. – Z pewnością chcieliśmy zagrać o godzinie 21.00, czyli w finale. Niestety po półfinałowym dwumeczu z mistrzem Siemianowic, Hunger Budem, nam się to nie udało – mówił bramkarz Budoserwisu Michał Gruszecki.

Krótko po godz. 21.00 przyszedł czas na "danie główne", czyli mecz o trofeum. Mistrz Siemianowickiej Ligi Piłki Nożnej Pięcioosobowej Hunger Bud walczył z Irex Gazem Chorzów, czempionem Halowej Ligi Piłkarskich Piątek Old Boys w Rudzie Śląskiej.

Finał rozpoczął się od mocnego uderzenia siemianowiczan. Po krótkim rozegraniu rzutu wolnego pośredniego wynik otworzył Adam Grędysa, a kilka minut później Janusza Potempę pokonał Daniel Langner.

Irex Gaz ruszył do odrabiania strat. Podawał Piotr Lokwenc, a bramkarza Hunger Budu zaskoczył Artur Zygarski. Pod koniec I połowy chorzowska drużyna wyszła na prowadzenie. Po strzale Rafała Świętka piłkę chciał wybić Marcin Grędysa, ale zanotował trafienie samobójcze. A w 17. minucie Adam Szolc, uderzając z bliska, nie dał szans Pawłowi Grzywie.

Na początku drugiej części ponownie Świętek wpisał się na listę strzelców i było już 4:2 dla Irex Gazu.

Później kibice w hali MORiS byli świadkami dramatycznych scen. Adam Grędysa w walce o piłkę zderzył się przypadkowo z Mirosławem Miozgą. W efekcie doznał złamania kości piszczelowej i strzałkowej. To był szokujący widok, ale na szczęście szybko na miejscu pojawili się ratownicy medyczni, a poszkodowany zawodnik został zabrany do szpitala.

Przerwa w meczu trwała kilkanaście minut. Nieszczęście piłkarza Hunger Budu zmobilizowało do walki jego kolegów. Daniel Langner zdobył bramkę kontaktową, a na trzy minuty przed końcem Artur Kubicki wyrównał na 4:4. Ten ostatni mógł rozstrzygnąć losy spotkania po tym, jak piłkarze Irex Gazu popełnili szóste przewinienie. Kubicki wykonywał przedłużony rzut karny, ale przestrzelił.

Zarządzono więc 10-minutową dogrywkę. W niej faule nadal się kumulowały, a siemianowiczanie także przekroczyli dozwolony limit. Lokwenc potężnie uderzył z 10 metrów i mistrz rudzkiej ligi oldbojów odzyskał prowadzenie. To jednak nie był koniec emocji. Hunger Bud przeprowadził świetną akcję, "rozklepał" przeciwnika, a Przemysław Witek z najbliższej odległości wepchnął piłkę za linię. 5:5!

Odpowiedź Irex Gazu nadeszła szybko. Zygarski znalazł lukę przy krótkim słupku i zmusił Grzywę do kapitulacji. To był – jak się później okazało – gol na wagę wygranej w ŚLM. Choć w samej końcówce "pachniało" wyrównaniem. Na 10 sekund przed końcem Daniel Langner wykonywał przedłużony rzut karny. Strzelił mocno, po ziemi. Piłka odbiła się od słupka i wyszła na aut.

Nie było więc kolejnego remisu i serii rzutów karnych. Irex Gaz triumfował w pierwszej edycji śląskich rozgrywek futsalowych, ale pokonani schodzili z boiska z podniesionym czołem. – Ta sytuacja z Adamem, to poświęcenie, które pokazał, zmobilizowało nas, żeby powalczyć. Chcieliśmy napisać mu SMS-a po meczu: "Zrobiliśmy to". Udało się doprowadzić do dogrywki, ale szkoda, że nie udało się w niej zdobyć zwycięskiej bramki. Przegraliśmy po walce – komentował Przemysław Witek z Hunger Budu.

– Prowadzenie zmieniało się, do tego dogrywka, przedłużone rzuty karne. W tym finale nie brakowało dramaturgii – mówił Piotr Lokwenc z Irex Gazu. – Pomysł ze Śląską Ligą Mistrzów jest super. Można skonfrontować się z reprezentantami innych lig. Oby to miało dalszy ciąg w przyszłym roku, także z innymi ligami – dodał Lokwenc.

Alina Zawada, dyrektor Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Sportu, podziękowała drużynom za udział w ŚLM, życzyła Adamowi Grędysie szybkiego powrotu do zdrowia i zaprosiła na kolejną edycję imprezy. – Mamy pomysł, by rozszerzyć ŚLM do sześciu zespołów – podkreśliła. – Ten rok pozwoli nam na przedyskutowanie formuły rozgrywek. Jeżeli inna liga będzie chciała podjąć się organizacji turnieju finałowego, nie będziemy tego blokować. Jeśli zaś nie będzie takiej chęci, to my jak najbardziej piszemy się na organizację drugiej edycji – zakończyła Alina Zawada.

Na koniec słowo o nagrodach. Zwycięzca ŚLM otrzymał puchar przechodni (wszystkie ekipy dostały także vouchery rabatowe na zakup sprzętu sportowego w firmie Zina), a także uzyskał możliwość rozegrania sparingu z drużyną z Ekstraklasy – Cleareksem Chorzów. Mirosław Miozga – zawodnik Irex Gazu i… jednocześnie trener Cleareksu – będzie więc musiał dokonać wyboru, w jakiej roli wystąpić.

ŚLM 2017. Turniej finałowy Śląskiej Ligi Mistrzów 2017 Finał
Hunger Bud (Siemianowice) – Irex Gaz Chorzów (Ruda Śląska) 5:6 po dogrywce (4:4, 2:3)
Bramki: 1:0 – A. Grędysa (2), 2:0 – D. Langner (5), 2:1 – Zygarski (8), 2:2 – M. Grędysa (14. samobójcza), 2:3 – Szolc (17), 2:4 – Świętek (21), 3:4 – D. Langner (26), 4:4 – Kubicki (37), 4:5 – Lokwenc (41. przedłużony rzut karny), 5:5 – Witek (46), 5:6 – Zygarski (47).
Hunger Bud: Paweł Grzywa – Marcin Grędysa, Krzysztof Grędysa, Adam Grędysa, Daniel Langner, Marian Langner, Artur Kubicki, Marcin Sławiec, Przemysław Witek, Łukasz Kuś.
Irex Gaz: Janusz Potempa – Piotr Lokwenc, Dariusz Steinmann, Mirosław Miozga, Artur Zygarski, Adam Szolc, Rafał Świętek, Adam Jachimowicz, Sebastian Klaus. ÂŻółte kartki: Grzywa – Lokwenc, Klaus.

Mecz o 3. miejsce
Budoserwis (Chorzów) – Woltrans (Bytom) 10:3 (3:2)
Bramki: 1:0 – Grudzień (5), 2:0 – Trafała (9), 2:1 – Malinowski (9), 2:2 – Kroczek (14), 3:2 – Petrus (20), 4:2 – Petrus (27), 4:3 – Lebek (28), 5:3 – Grudzień (30), 6:3 – Grudzień (33), 7:3 – Grudzień (34), 8:3 – Grudzień (38), 9:3 – Stachowicz (40), 10:3 – Grudzień (40).
Budoserwis: Michał Gruszecki – Michał Petrus, Dorian Grudzień, Marcin Trafała, Michał Ogórek, Tomasz Stachowicz.
Woltrans: Robert Misztal – Sebastian Kroczek, Rafał Lubecki, Tomasz Krzemień, Mateusz Lebek, Krzysztof Malinowski, Artur Adamiok.

Wyróżnienia indywidualne:
Najlepszy bramkarz – Paweł Grzywa (Hunger Bud)
Najlepszy strzelec – Rafał Świętek (Irex Gaz)
Najlepszy zawodnik turnieju finałowego – Dorian Grudzień (Budoserwis)

Tekst: www.chorzowianin.pl

Call Now Button