Fatalny początek czyli mission impossible
2011-05-09Przed rozpoczęciem rywalizacji o 5 miejsce w Superlidze, piłkarki ręczne Ruchu miały tyle samo szans co ich przeciwniczki. Po rozegraniu meczu w Kielcach sukces zdecydowanie oddalił się od chorzowianek.
W spotkaniu rozegranym w Kielcach decydujące były początki pierwszej i drugiej połowy. Niestety, w obu przypadkach piłkarki Ruch były tylko tłem dla zespołu gospodarzy. O różnicy niech świadczą liczby: zaledwie po 6 minutach gry drużyna KSS prowadziła 5:0, natomiast w ciągu 12 minut drugiej połowy kielczanki rzuciły 11 bramek, tracąc tylko dwie. O ile, w I części meczu Niebieskie potrafiły jeszcze odrobić straty (po 30 minutach było 15:17), o tyle w drugiej zabrakło sił i wiary w powodzenie. To właśnie fatalna gra podopiecznych Janusza Szymczyka po przerwie spowodowała, że Ruch poległ w Kielcach aż 28:40. Najwięcej – 8 bramek dla chorzowianek zdobyła Karolina Radoszewska, która jako jedyna potrafiła skutecznie przeciwstawić się kielczankom. Wprawdzie do zakończenia rywalizacji pozostał rewanż w Chorzowie to wydaje się, że odbrobienie 12-stobramkowej straty jest zadaniem niewykonalnym. Choć oczywiście … trzeba walczyć do końca.
Mecz rewanżowy szczypiornistek Ruchu z KSS Kielce rozpocznie się w najbliższą sobotę – w hali MORiS o godz. 18. Serdecznie zapraszamy kibiców do wsparcia naszych piłkarek gorącym i kulturalnym dopingiem podczas ostatniego występu w bieżącym sezonie.