Clearex o włos od Pucharu
2012-06-04Final Four Pucharu Polski w Futsalu odbył się w hali sportowej MORiS przy ul. Dąbrowskiego.
Gatta Zduńska Wola sięgnęła po Puchar Polski w futsalu. W rozgrywanym w Chorzowie turnieju finałowym czwarty zespół futsalowej Ekstraklasy pokonał w decydującym spotkaniu Clearex Chorzów 3:2 (1:1). Nasz zespół wciąż więc musi czekać na powtórzenie sukcesu z 2004 r.
W sobotę w hali MORiS rozegrano półfinały. W pierwszym z nich (Gatta Zduńska Wola – KS Gniezno) do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Po 40 minutach był remis 5:5, ale w dodatkowym czasie gry aż cztery gole strzeliła ekipa ze Zduńskiej Woli.
Chorzowscy kibice czekali na drugie starcie. W nim Clearex mierzył się z wicemistrzem Polski Wisłą/Krakbet Kraków. O ile w pierwszym półfinale obejrzeliśmy aż 14 goli, o tyle w drugim padł tylko jeden. Ale za to dla naszego zespołu! Po trafieniu Michała Grecza Clearex sprawił niespodziankę, eliminując „Białą Gwiazdę” i zapewniając sobie miejsce w wielkim finale.
Niedzielny mecz toczył się w świetnej atmosferze. Kibice obu klubów – fani Gatty również pojawili się w hali MORiS – głośno dopingowali swoje zespoły, były bębny, a nawet wspólna meksykańska fala.
Od początku spotkanie było bardzo wyrównane. Kilka razy groźnie atakowała Gatta, ale Clearex odpowiadał. W zamieszaniu podbramkowym piłkę spod nóg Mirosław Miozgi w ostatniej chwili wybił bramkarz gości Szewczyk. Później ten sam zawodnik, ryzykownym wyjściem poza pole karne, powstrzymał szarżującego Artura Popławskiego. Bramka w końcu padła, pod koniec I połowy – dla gości. Szymczak przełożył piłkę na lewą nogę i zaskoczył Pawła Pstrusińskiego.
Na szczęście druga odsłona rozpoczęła się doskonale dla naszej drużyny. Daniel Wojtyna, silnym strzałem w długi róg, wyrównał stan meczu. Walka rozgorzała na całego. W 28. minucie oba zespoły zmarnowały po znakomitej okazji. Najpierw Rafał Adamczyk trafił w bramkarz Gatty. W rewanżu Szymczak, w sytuacji sam na sam z Pstrusińskim, posłał piłkę w słupek.
Niestety później w grę Cleareksu wkradło się sporo nerwowości i niedokładności. Goście to wykorzystali. Najpierw Michał Marciniak zmusił do kapitulacji bramkarza chorzowian, potem zaś Gatta przeprowadziła świetną akcję, „rozklepując” obronę naszej drużyny. W pustej bramce futbolówkę umieścił Krzysztof Adamski.
Do końca pozostawało 5 minut, więc trener Rafał Barszcz zaryzykował, wycofując bramkarza. „Lotnym” został Mirosław Miozga, a potem Krzysztof Salisz. Przyniosło to efekt w postaci bramki na 2:3. Tomasz Rabczak z najbliższej odległości dobił piłkę po strzale Sebastiana Wojciechowskiego. Clearex miał wyborne okazje do wyrównania – z bliska nie trafił Salisz, chybił Wojtyna, Rabczak… Zabrzmiała syrena i szał radości ogarnął drużynę i kibiców ze Zduńskiej Woli.
Na boisko hali MORiS polał się szampan, drużyna prowadzona przez Wojciecha Sopura odniosła największy sukces w historii klubu. Cleareksowi pozostały srebrne medale i ogromny niedosyt. – W lidze byliśmy blisko strefy medalowej, w Pucharze graliśmy w finale i… zostaliśmy z niczym – ubolewał trener chorzowian Rafał Barszcz.
– Cieszymy się bardzo, bo przed meczem mówiłem, że 60 do 40 faworytem był Clearex. Udało nam się jednak zdobyć puchar, i to na boisku rywala. Dedykujemy go naszym wspaniałym kibicom,którzy jeżdżą za nami po całej Polsce – mówił kapitan Gatty Marcin Olejniczak. Odebrał on trofeum z rąk wiceprezesa PZPN Rudolfa Bugdoła i wiceprezydenta Chorzowa Wiesław Ciężkowskiego. Medale wręczał także przewodniczący Komisji Futsalu Andrzej Hendrzak.
Tekst powstał przy współpracy z portalem Chorzowianin.pl .