Poszli w ślady szczypiornistek
2012-02-05Piłkarze Cleareksu postarali się o miłą niespodziankę wygrywając w Krakowie z Wisłą. Jednak zagrożenie spadkiem nie minęło.
Chorzowianie kilka tygodni temu złapali wiatr w żagle (wygrali dwa bardzo ważne mecze w Polkowicach i w hali MORiS z GKS Tychy), i obrali prawidłowy kierunek zmian. Niewielu liczyło jednak na podtrzymanie dobrej passy, bo w Krakowie w tym sezonie jeszcze nikt nie wygrał. Co więcej, do konfrontacji z Cleareksem Wisła w ogóle nie przegrała meczu w ekstraklasie. Piłkarze z Chorzowa – być może zapatrzyli się na środowy wyczyn szczypiornistek Ruchu, i również postarali się o niespodziankę. Mecz był pełen emocji i obfitował w sporą ilość goli (zwłaszcza do przerwy – 5:3). Dla chorzowian przełomowa była 14 minuta spotkania kiedy to w ciągu niespełna 60 sekund Rabczak i Ziaja strzelił dwie bramki, i ze stanu 2:3 „zrobiło się” 4:3. Równie ważne było jeszcze szóste trafienie (Wojciechowski w 31 minucie), bowiem gol ten padł zaraz po … stracie bramki na 4:5. Piątkowe zwycięstwo pozwoliło Cleareksowi „uciec” ze strefy spadkowej (pamiętajmy, że drużyna FC Siemianowice wycofała się z rozgrywek) i coraz pozytywniej patrzeć w przyszłość czyli na udział w rundzie play-off. Niestety, drugi chorzowski zespół w rozgrywkach futsalowych – Marex przegrał w hali Kompleksu Sportowego „Hajduki” z AZS-em Warszawa 0:5. Sytuacja Mareksu w 1 lidze nie zmieniła się. Chorzowianie pozostają na 10 miejscu w tabeli i nadal muszą walczyć o utrzymanie. W trudnej sytuacji są koszykarze UKS Alba. Po solidnym „laniu” od lidera, chorzowianie przegrali kolejne spotkanie – tym razem w Skierniewicach z MKS-em 69:95, przez co strefa play-off zaczyna się delikatnie oddalać. Nic nie jest jeszcze przesądzone, ale porażki ze zdecydowanie niżej notowanymi rywalami mogą okazać się decydujące w ostatecznym rozrachunku. Same wygrane „u siebie” to za mało, żeby awansować do play-off i walczyć o 1 ligę.


