Remisowa sobota
2011-02-07Podwójną dawkę emocji otrzymali kibice, którzy pojawili się w minioną sobotę w hali MORiS. Obie konfrontacje trzymały w napięciu do ostatniej sekundy i w obu przypadkach zakończyło się remisem.
Drużyny Ruchu Chorzów i Cleareksu solidarnie zremisowały swoje mecze. W obu przypadkach jeden punkt wywalczony na boisku może okazać sie kluczowy w ostatecznym rozrachunku. W przypadku spotkania piłkarek ręcznych Ruchu z AZS AWF Wrocław stawką było utrzymanie bezpiecznej przewagi nad strefą spadkową. Chorzowianki nie zaliczyły jednak dobrego występu. Zresztą akademiczki z Wrocławia nigdy nie były wygodnym rywalem dla Niebieskich. W sobotę zespół gospodarzy nie objął prowadzenia w ogóle. Na szczęście przewaga zespołu gości były niewielka (do przerwy 13:12 dla AZS). W samej końcówce meczu Ruch potrafił jednak odrobić straty doprowadzając do remisu po 25. W ostatnich 20 sekundach wrocławianki miały dwie okazję na zdobycie rozstrzygającej bramki, ale obrona Ruchu nie pozwoliła na rozegranie szybkiej akcji, a po rzucie wolnym (już po końcowej syrenie) znakomicie interweniowała Monika Wąż.
Nieco ponad pół godziny po zakończeniu rywalizacji szczypiornistek, na boisko wyszły zespoły futsalu Cleareksu i TPH Polkowice. Spotkanie miało bardzo wyrównany przebieg, ale do przerwy prowadzili goście 2:0. Po zmianie stron na boisko wszedł Maciej Gaweł, który skutecznie „rozkręcił” drużynę Cleareksu. Najpierw dwie bramki po jego podaniach zdobył Wojtyna, a następnie dwa przedłużone rzuty karne wykorzystał Jasiński, i gospodarze objęli prowadzenie 4:2. Niestety, końcówka to znów nerwowa gra z obu stron, faule i … rzuty karne dla gości. I choć w ostatniej akcji meczu chorzowianie mogli zdobyć zwycięskiego gola, to remis 4:4 wydaje się wynikiem sprawiedliwym. W tabeli Clearex utrzymał 9 miejsce, ale do pewnego miejsca w ekstraklasie będzie musiał zdobyć jeszcze sporo punktów.

