Witamy na stronie Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Sportu w Chorzowie

Bulietyn Informacji Publicznej
przejdź na nasz profil na Facebook przejdź na nasz profil na Twitter przejdź na nasz profil na Instagram
Logo MORiS
Baner - zdjęcia obiektów moris

Śląskie Derby!

2010-01-05

Dobra gra piłkarek ręcznych Ruchu daje im aktualnie 5 miejsce w tabeli. Po przegranych z SPR Lublin i Zagłębiem Lubin, tym razem przeciwnikiem będzie także kandydat do medalu – Zgoda Ruda Śląska.

Derby rządzą się swoimi prawami – to slogan bardzo popularny w rywalizacji sportowej, ale oddający suchą prawdę o meczach drużyn z jednego miasta lub regionu. W ostatnich dwóch sezonach Śląskie Derby w piłce ręcznej kobiet kojarzą się z konfrontacjami Ruchu Chorzów i Zgody Ruda Śląska. Jeszcze niedawno nasz region miał bardzo silne ośrodki także w Gliwicach, Katowicach czy ÂŻorach, a w samym Chorzowie były cztery(!!!) kluby z sekcjami szczypiorniaka: Ruch, AKS, Azoty i Konstal. Dziś trudno wyobrazić sobie taką sytuację. W 1962r. Ruch został po raz pierwszy mistrzem Polski i to był początek znakomitych osiągnięć chorzowianek. Co więcej, na najwyższym szczeblu w rozgrywek występowały jeszcze AKS Chorzów (4 miejsce) i Azoty Chorzów (5 miejsce). Taki stan utrzymywał się aż przez cztery sezony czyli do 1965 roku. Lata sześćdziesiąte to była złota dekada dla chorzowskich klubów: 3 tytuły mistrzowskie dla Ruchu (1961/62, 1962/63, 1963/64), 1 wicemistrzowski (65/66) oraz 1 brązowy medal (64-65), natomiast Azoty dwukrotnie zajmowały 3 miejsce w rozgrywkach (1967/68 oraz 1968/69). Na początku lat 70-tych z ligi spadły Azoty, za to do walki o mistrzostwo powrócił AKS. Chorzów, ciągle dominował bo w ciągu 8 lat, Ruch zdobył 6 razy (!) mistrzostwo, a dwukrotnie wicemistrzostwo Polski, natomiast na początku lat 80-tych najlepszą w kraju była „7” AKS-u.

 

W derbach nigdy nie było żadnych układów – zapewnia Ludwik Biegasik – trener, który 6 razy (!) zdobył z Ruchem mistrzostwo. Trudniejsze były te z AKS-em, niż z Azotami, ale to dlatego, że Azoty powoli „wykruszyły się”. Zawodniczki trzeba mobilizować zawsze, ale w przypadku spotkań derbowych nie było to konieczne. Chodziło o to, żeby wygrać i chodzić po Chorzowie z podniesioną głową. Co więcej, nawet w czasach kiedy Ruch dominował w rozgrywkach nie mógł być pewny wygranej. Podobnie było z AKS-em, który jak zdobywał mistrzostwo, to my wcale mu nie ułatwialiśmy zadania. Zresztą z Józefem Cebularzem (trener AKS Chorzów) zawsze byliśmy przyjaciółmi … do meczu i … po meczu. W trakcie spotkania każdy z nas pracował na swoje nazwisko i dla swojego klubu – dodaje Biegasik. Znając wielką miłość obu Panów do piłki ręcznej, zapewne obaj spotkają się na kolejnych śląskich derbach: Ruch Chorzów – Zgoda Ruda Śląska w hali chorzowskiego MORiS-u. Tym razem jednak wyłącznie w roli widzów.


Początek spotkania w najbliższą sobotę 9 stycznia o godz. 17:30. Polecamy.